Jak rozwinąć firmę, kiedy nie masz już siły ani czasu, żeby to wszystko ciągnąć? Kiedy im większa firma, tym krótsza Twoja doba?
W biznesie obowiązuje stara zasada, że jeśli nie idziesz do przodu, to tak naprawdę cofasz się. Zmiana i rozwój są konieczne.
A czy Twój biznes się rozwija? Czy jest większy niż rok temu? A może ma większe perspektywy? Ciekawa jestem po czym poznajesz, że właśnie dokonuje się ROZWÓJ.
Kiedy zadaję to pytanie menedżerom, to często okazuje się, że mają poczucie rozwoju, bo firma ma większe obroty. Ale niemal równie często, po głębszym dopytaniu, okazuje się, że głównym wyznacznikiem poczucia „rozwoju“ jest poziom zabiegania samego menedżera. Dzieje się tak szczególnie w przypadku „samozatrudnionych“ (po definicję tego pojęcia odsyłam do klasycznego autora R. Kiyosaki).
W zaprzyjaźnionej firmie, której właściciele przez kilka ostatnich miesięcy twierdzili, że firma dynamicznie się rozwija, nie mogłam dopatrzyć się oznak tego rozwoju. Ani w obrotach (były na poziomie poprzedniego roku), ani w zyskach (podobnie). Owszem, firma ma znacznie lepsze perspektywy, podpisane kontrakty i wypracowaną pozycję na rynku. Ale dynamicznym rozwojem tego nie nazwalibyśmy…
Natomiast właściciele zaczęli być coraz bardziej zapracowani. Coraz więcej zleceń spadało na ich biurka, coraz więcej pytań i próśb o decyzje od rosnącego zespołu pracowników… Znasz tę sytuację?
I nagle okazuje się, że firma ma potencjał, ma wiekszy zespół, ma nowych klientów, teoretycznie ma wszystkie elementy konieczne, aby rosnąć. I….. nie rośnie, bo nie może.
Bariera rozwoju, czyli najsłabsze ogniwo łańcucha…
Tak, tak, wiesz już do czego zmierzam!
W takiej sytuacji nagle okazuje się, że ograniczeniem rozwoju biznesu jest jego właściciel / menedżer.
I to naprawdę nie jest ani komfortowa ani łatwa sytuacja.
Bo trudno zastąpić osobę najbardziej kompetentną, decyzyjną i odpowiedzialną. Trudno po prostu zatrudnić jednego pracownika więcej.
Czy u Ciebie też tak jest?
U mnie ostatnio właśnie nastapił ten etap i muszę dokładnie zaplanować sposób rozwiązania tego problemu.
Oczywiście, że klucz tkwi w delegacji. Zadań, decyzji i odpowiedzialności. Ale jak?
Oczywiście, że chcę nadal mieć kontrolę nad tym co się dzieje. Oczywiście, że nie może ucierpieć jakość usługi, którą otrzymuje klient. Oczywiście, że….
Jak rozwinąć firmę w praktyce?
Wydaje się, że problem jest nierozwiązywalny. Bo przecież nie sklonuję samej siebie. Nie powielę… Nie rozciągnę doby…
Ale na szczęście jest jeden sposób 🙂
Trzeba otworzyć umysł, spojrzeć na to, co robisz zupełnie świeżym okiem i… znaleźć inny sposób działania!
Inaczej zaplanować procesy w firmie, inaczej zorganizować obieg informacji, przesunąć decyzyjność na kogoś innego, ale jednocześnie wdrożyć system, który da Ci poczucie, że nadal będą zachowane standardy pracy.
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić!
Ale jest dodatkowa korzyść: dopiero po wykonaniu takiego ruchu, przeorganizowaniu procesów i systemów możemy mówić o prawdziwym rozwoju biznesu.
To tak, jak wspinanie się po monstrualnych schodach. Dopóki tylko zwiększasz obroty, zatrudniasz dodatkowych ludzi i „mielisz“ więcej zleceń, nadal tkwisz na dotychczasowym stopniu. Ale jeśli pod wpływem tych czynników zmienisz sposób działania, wdrożysz systemy, usprawnisz proces i firma zacznie działać w nowy sposób – to oznacza, że wspiąłeś się ze swoim biznesem na wyższy stopień. Dzięki temu możesz wreszcie rozwinąć firmę.
I jeszcze jedna rzecz: słabym ogniwem nie zawsze jest menedżer firmy. To najczęstsze słabe ogniwo w małych biznesach. W większych – takim słabym ogniwem może być jakiś dział (np. logistyka) lub proces (np. przygotowanie zleceń do produkcji).
Jedną z doskonałych metod zarządzania rozwojem firmy jest właśnie sukcesywne identyfikowanie słabych punktów, ich analiza i udoskonalenie procesów / systemów w celu udrożnienia wąskich gardeł i ponowne szukanie nowych wąskich gardeł itd.
W takim razie – dosyć opowiadania!
Czas ruszyć do analizy słabych ogniw i zaprojektowania nowego sposobu działania w Twojej firmie!
Fot.: © Vlad Kochelaevskiy / Fotolia